*Następnego Dnia*
Obudził mnie dźwięk mojego budzika. Wstałam z wielką niechęcią. Dziś a właściwie za 3 godziny opuszczam moje rodzinne miasto. Ale bez większego smęcenia. Wzięłam przygotowany wcześniej zestaw i poszła pod prysznic. Gdy byłam gotowa zeszłam do kuchni, w której oczywiście zastałam tylko białą karteczkę. Nawet w dzień wyprowadzki musieli gdzieś wybyć. Bez większego przejęcia zrobiłam sobie śniadanie. Jakby byli ustawieni z ostatnim gryzem kanapki weszli moi rodzice. Wielcy sztywniacy. Ojca co chwilę zwalniali w pracy za swoje zdanie, dla mnie to głupota ale jak tak uważają to Ok. O matkę wszystkie kancelarie się biły. Oboje mieli baaaardzo dobre prace dla tego kasy to mamy jak lodu. Wszystko niby jest Ok. Tylko nie poświęcają mi za dużo czasu. Mi to nie przeszkadza. Niby jestem pełnoletnia ale cały czas kasę dostaje od nich. Również mieszkam z nimi, ale ich nigdy w domu niema więc dom zawsze jest tylko do mojej dyspozycji. W tej chwili siedzę w aucie i jadę do Londynu...
----------------------------------------------------------------------
Hej chciałam wam przedstawić prolog do mojego opowiadanie. I rozdziały będą się pojawiać co sobotę :) to miłego czytania ;)